Dziś przedstawiam Wam Agatę mamę dwójki dzieci malutkiej Lu i trochę większego Olafa. Agata jest blogującą mamą, projektantką mody, piszącą o sobie, swoich projektach, dzieciach, mężowym gotowaniu, o ciążowym ubieraniu, teraz też o wracaniu do formy po ciąży i o wnętrzach. Jej blog to skarbnica pomysłów i klimatycnych zdjęć z życia codziennego rodziny. Mnie zachwyciły ręcznie szyte lalki-szmacianki, takie jak ten milusiński kotek. Po więcej inspiracji zapraszam na bloga Agaty.
Twoje ciążowe hity i kity (czyli ciuchy, kosmetyki lub inne gadżety)
Twoje ciążowe hity i kity (czyli ciuchy, kosmetyki lub inne gadżety)
Największym hitem w pierwszej ciąży były dla mnie dżinsy ciążowe i nosiłam je w kółko. Cztery lata później byłam o wiele bardziej zdeterminowana, żeby nie rezygnować z sukienek i spódnic, więc kupiłam kilka par rajstop dla mam i byłoby pięknie gdyby nie występowały głównie w kolorze czarnym, czyli moim najmniej ulubionym. Moda musiała się też w międzyczasie zmienić, bo było mnóstwo spódnic i sukienek do wyboru ku mojej wielkiej uciesze.Poza tym była zima czyli nieco czasu spędziłam też w niezwykle wygodnym dresie i w domu, bo kurtki nie mogłam dopiąć już żadnej. Za pierwszym razem smarowałam się obficie ciążowymi kremami, a za drugim trochę mniej, ale bez szkody dla skóry:) Najwięcej zależy od samopoczucia, czyli jeśli włosy okropne, to marsz do fryzjera, jeśli cera brzydka to zrobić makijaż, a jeśli już nic nie pomoże to dres, lody i ulubiony film:)
Ulubiony ciążowy zestaw ubrań, w którym czujesz się kobieco, wygodnie, wspaniale.
wersja letnia: gołe nogi, balerinki, sukienka+bawełniany cardigan albo spódniczka i długa koszulka.
wersja zimowa: miękkie i miłe legginsy ciążowe+spódniczka+długa koszulka+wełniany cardigan+jedyne i niezastąpione buty ze skóry owcy:)
Czy w związku z ciążą zmieniły się Twoje modowo-ciuchowe upodobania, nawyki ?
starałam się trwać w swych upodobaniach, ale z jednym nie dawałam rady (chyba że do zdjęć, bo to się da) to buty na obcasach i za każdym razem cierpiałam tak samo, bo nic nie jest tak potrzebne damie jak szpilki lub jak to mówi mój syn "kop kop butki":) na szczęście nogi już odpuchły i zaraz wiosna i karton z ukochanymi butkami stoi i czeka na mnie! a jak się pcha wózek to nawet na 12cm łatwo utrzymać równowagę, a na chwilę załamania można w koszyczku na dole wozić wygodne balerinki (o ile lżej niż nosić je w torebce)
uwielbiam to zdjęcie w sukience w kwiatki ;) boskie jest :)
OdpowiedzUsuń