Chciałabym jeszcze pociągnąć temat z poprzedniego posta, dotyczący miejsc zarówno w Lublinie jak i w całej Polsce, przyjaznych rodzicom z małymi dziećmi. Lubelska Fundacja Aktywni Rodzice ogłosiła na łamach Gazety Wyborczej listę takich miejsc, ja chciałabym do tej listy dorzucić jeszcze kilka, które sama sprawdziłam i które również w pełni zasługują na miano przyjaznych.
Chodzi mi przede wszystkim o przestrzeń miejską dostosowaną do potrzeb rodziców z małymi dziećmi, bo wiadomo że są specjalne kluby malucha, płatne place zabaw w dostosowanych do tego celu pomieszczeniach ale co z wyjściem do restauracji, załatwieniem jakiejś sprawy w urzędzie czy wizytą u lekarza...
Do lubelskiej listy z poprzedniego posta dorzucam :
Mój numer jeden to Miejska Biblioteka Publiczna, Fila nr 31 na os. Nałkowskich. Biblioteka ostatnimi czasy zmieniła siedzibę i z ciasnych pomieszczeń przeniosła się do przestronnego lokalu w centrum osiedla, dzięki czemu można tam swobodnie wjechać wózkiem, świetnie został zorganizowany dział dla najmłodszych, książeczki dla dzieci umieszczone są na niskich regalikach, jest specjalny mały stolik z krzesełkami dla dzieci, oraz kącik zabaw gdzie na kolorowych dywanikach można pobudować z klocków lub pograć w gry planszowe.
Co jakiś czas organizowane są mini prelekcje dla najmłodszych ostatnio np. z okazji Dnia Misia, można wybrać się ze starszym dzieckiem na bezpłatne zajęcia plastyczne. Hania już od 3 roku życia jest regularnym czytelnikiem i naprawdę dzięki naszym wizytom w bibliotece pokochała literaturę, teraz w wieku 5 lat sięga po poważne dzieła dotyczące starożytnego Egiptu na przykład :) oczywiście w wersji dla najmłodszych. Podczas tych siarczystych mrozów biblioteka była częstym celem spacerów z córką, gdzie spotykałam inne mamy z małymi dziećmi. Ja czytałam sobie jakieś babskie pismo a córka grała z koleżanką w bierki, naprawdę tak niewiele potrzeba aby było normalnie i miło.
Drugim miejscem gdzie w sumie najchętniej wybieram się na obiad z rodziną i dzieciatymi przyjaciółmi jest restauracja Chata. Restauratorzy pomyśleli o miłym kąciku dla dzieci, w postaci dużego wiklinowego domku w którym można się bawić drewnianymi zabawkami, jest też stolik z kredkami i układankami a dodatkową atrakcją w każdą niedzielę jest królewna lub klaun którzy mają na oku nasze pociechy. Pewnej niedzieli załapaliśmy się na Panią klaun, która cudownie bawiła się z dziećmi, były gry i zabawy z kolorową chustą, dzieci dostały balony i nosy klauna, wszyscy byliśmy rozanieleni, że w końcu możemy spokojnie pogadać ze znajomymi.Zaletą było również w miarę fajne menu dziecięce i domowy kompocik na popitkę.
Kto kupował buty małemu dziecku ten wie, że czasem jest to nie lada wyczyn aby zagonić malucha do przymierzania, dlatego dorzucę do miejsc przyjaznych rodzicom sklepy obuwnicze Deichmann i Bartek.
W pierwszym nie dość, że marka dziecięca Elefanten nie jest droga, a buciki są dobrze wykonane i wyprofilowane, to jeszcze jest tam specjalne miejsce do mierzenia z malutkim siedziskiem i telewizorkiem z bajkami, który chociaż na moment zmusi naszego malucha do zastygnięcia w bezruchu i przymierzenia przynajmniej jednej pary bucików.
Sklep Bartek w Lublinie wyposażony jest w niski stolik z krzesełkami i kolorowankami dla dzieci, co jest w sumie bardziej pedagogicznym pomysłem chociaż nie wiem czy bardziej skutecznym :)
Zachęcam również wszystkich odwiedzających mojego bloga do zostawienia w komentarzach namiarów na swoje ciekawe miejskie miejsca, gdzie można fajnie spędzić czas w towarzystwie niemowlaczka czy starszego dziecka.
Chodzi mi przede wszystkim o przestrzeń miejską dostosowaną do potrzeb rodziców z małymi dziećmi, bo wiadomo że są specjalne kluby malucha, płatne place zabaw w dostosowanych do tego celu pomieszczeniach ale co z wyjściem do restauracji, załatwieniem jakiejś sprawy w urzędzie czy wizytą u lekarza...
Do lubelskiej listy z poprzedniego posta dorzucam :
Mój numer jeden to Miejska Biblioteka Publiczna, Fila nr 31 na os. Nałkowskich. Biblioteka ostatnimi czasy zmieniła siedzibę i z ciasnych pomieszczeń przeniosła się do przestronnego lokalu w centrum osiedla, dzięki czemu można tam swobodnie wjechać wózkiem, świetnie został zorganizowany dział dla najmłodszych, książeczki dla dzieci umieszczone są na niskich regalikach, jest specjalny mały stolik z krzesełkami dla dzieci, oraz kącik zabaw gdzie na kolorowych dywanikach można pobudować z klocków lub pograć w gry planszowe.
Co jakiś czas organizowane są mini prelekcje dla najmłodszych ostatnio np. z okazji Dnia Misia, można wybrać się ze starszym dzieckiem na bezpłatne zajęcia plastyczne. Hania już od 3 roku życia jest regularnym czytelnikiem i naprawdę dzięki naszym wizytom w bibliotece pokochała literaturę, teraz w wieku 5 lat sięga po poważne dzieła dotyczące starożytnego Egiptu na przykład :) oczywiście w wersji dla najmłodszych. Podczas tych siarczystych mrozów biblioteka była częstym celem spacerów z córką, gdzie spotykałam inne mamy z małymi dziećmi. Ja czytałam sobie jakieś babskie pismo a córka grała z koleżanką w bierki, naprawdę tak niewiele potrzeba aby było normalnie i miło.
zdjęcie ze strony biblioteki http://www.mbp.lublin.pl |
Drugim miejscem gdzie w sumie najchętniej wybieram się na obiad z rodziną i dzieciatymi przyjaciółmi jest restauracja Chata. Restauratorzy pomyśleli o miłym kąciku dla dzieci, w postaci dużego wiklinowego domku w którym można się bawić drewnianymi zabawkami, jest też stolik z kredkami i układankami a dodatkową atrakcją w każdą niedzielę jest królewna lub klaun którzy mają na oku nasze pociechy. Pewnej niedzieli załapaliśmy się na Panią klaun, która cudownie bawiła się z dziećmi, były gry i zabawy z kolorową chustą, dzieci dostały balony i nosy klauna, wszyscy byliśmy rozanieleni, że w końcu możemy spokojnie pogadać ze znajomymi.Zaletą było również w miarę fajne menu dziecięce i domowy kompocik na popitkę.
Kto kupował buty małemu dziecku ten wie, że czasem jest to nie lada wyczyn aby zagonić malucha do przymierzania, dlatego dorzucę do miejsc przyjaznych rodzicom sklepy obuwnicze Deichmann i Bartek.
W pierwszym nie dość, że marka dziecięca Elefanten nie jest droga, a buciki są dobrze wykonane i wyprofilowane, to jeszcze jest tam specjalne miejsce do mierzenia z malutkim siedziskiem i telewizorkiem z bajkami, który chociaż na moment zmusi naszego malucha do zastygnięcia w bezruchu i przymierzenia przynajmniej jednej pary bucików.
Sklep Bartek w Lublinie wyposażony jest w niski stolik z krzesełkami i kolorowankami dla dzieci, co jest w sumie bardziej pedagogicznym pomysłem chociaż nie wiem czy bardziej skutecznym :)
o proszę.
OdpowiedzUsuńsuper, że postanowiłaś o coś takiego uzupełniać. chętnie poczyatm jeszcze o takich miejscach - sama jeszcze nie mam doświadczenia, za parę miesięcy zacznę pewnie sama testować:)
Będę starała się co jakiś czas zamieszczać takie posty, tym bardziej że też tak jak Ty będę miała dodatkowe maleństwo i oprócz miejsc gdzie dobrze czuje się przedszkolak będę zwracać uwagę na miejsca gdzie można spokojnie przewinąć dziecko lub wjechać wózkiem. Zapraszam i jakby Ci się coś rzuciło w oczy w naszym kochanym mieście to skrobnij :)
OdpowiedzUsuń