piątek, 6 maja 2011

Agata


Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim dziewczynom, które odpowiedziały na zaproszenie i wzięły udział w akcji. Cieszę się, że impreza powoli się rozkręca, że nie odmawiacie i chętnie dzielicie się swoimi ciążowymi doświadczeniami. Powolutku wyłania się ciekawy obraz Polki z brzuszkiem, która w niczym nie przypomina sztampowej ciężarówki w jeansowych ogrodniczkach z przed paru lat...
Jeśli masz ochotę przyłączyć się do mojej akcji, wszystkie szczegóły znajdziesz TU
Dzisiaj przedstawiam Wam Agatę vel Hafija, która prowadzi bloga pt. "Baby Under Construction"
Agata zaprezentowała fajny, minimalistyczny styl mody ciążowej, który uzupełnia ciekawą biżuterią, świetnym makijażem i pięknym uśmiechem. W swoim blogu w sposób bardzo metodyczny i uporządkowany przygotowuję się do porodu, w jednym z postów w kilku zwięzłych punktach pt. Dokumenty, Akcesoria i Dla nowo narodzonego, zawarła wszystko co powinno znaleźć się w szpitalnej torbie, podoba mi się takie uporządkowane podejście do sprawy, na pewno warto tam zajrzeć i podpatrzeć jak Agata przygotowuję się do wielkiego finału :)

Twoje ciążowe hity i kity (chodzi mi o ciążowe ciuchy, kosmetyki lub inne gadżety)
HITY:
* Tuniki, tuniki i jeszcze raz tuniki :) które kupuję w sklepach z ubraniami nie dla ciężarnych - bo w sklepach ciążowych nie tylko drogo ale i często zupełnie bez pomysłu.
* Bluzeczki, koszulki, koszule, które eksponują brzuszek - bo okrągły brzuszek jest fantastyczny.
* Jeansy ciążowe bez kieszeni, bez guzików i bez suwaków. Nawet jak już brzuszek jest duży to żadne zapięcia się nie wpijają, a o niebo łatwiej takie spodnie założyć i zdjąć.
* Na zimę do spodni zamiast rajstop - których osobiście nienawidzę - zakolanówki bawełniane z C&A
* Sportowe staniki bez fiszbin i usztywnień, ale tylko pod warunkiem, że są dobrze dobrane i utrzymują stale zmieniające się w ciąży walory uniesione i we właściwym miejscu.
* Szerokie puchate swetry lub bolerka - ale te i bez ciąży lubię :)
* Męska kurtka zimowa - bo niestety ciążowe kurtki damskie tylko "wyglądają", a nie spełniają funkcji grzewczo ochronnej i są pioruńsko drogie jak na to co sobą reprezentują i czas jaki będą używane. Męska kurtka jest szeroka od góry do dołu, nigdzie nie uciska, ma szeroki kaptur i duuużo kieszeni dzięki czemu wychodząc na drobne zakupy nie trzeba dźwigać torebki :)
* Buty Superstar Adidas - mega wygodne, świetnie wyglądają chyba na każdej nodze, do każdego stroju pasują, no i są lekkie. * GELATUM Aluminii phosphoric na zgagę!! REWELACYJNY!! * Pozytywka do uspokojenia harcującego brzucha * Pharmaceris i Ziajka na rozstępy (nadal nie mam ani jednego!)
KITY:
* pas ciążowy - nie wiem po co go kupiłam bo nie dość, że cały czas się zsuwa to jeszcze do niczego mi nie pasuje.
* Bluzki ciążowe ze sklepów ciążowych - krój i kolorystyka woła o pomstę do nieba - szczególnie, że kolorystyka najczęściej paskudna jak noc październikowa.
* Zimowe kurtki ciążowe
* Majtki ciążowe typu figi, które trzeba naciągnąć "po pachy", są wielkie i wyglądają jak z szafy babci - ja na szczęście się mieszczę w moje majtki sprzed ciąży bo tyłek mi nie urósł
* Rajstopy anty-żylakowe - masakra, jak nie macie wskazań to nawet nie myślcie, żeby takowe zakupić - piją, wżynają się, rolują... a zakłada się je na leżąco (z brzuchem w 8-9 miesiącu to nie ma szansy)
Ulubiony ciążowy zestaw, w którym czujesz się kobieco, wygodnie, wspaniale.
Jeansy, o których pisałam wyżej (bez suwaków, bez guzików) oraz tunika lub dłuższa bluzka, taka która eksponuje brzuszek, na to może być bolerko albo sweter bez guzików, który można zebrać np. fajną brochą, do tego biżuteria np. z koralików typu PANDORA. Uwielbiam mieć intensywny kolor paznokci - np. czerwone, fuksja, czarne, intensywna śliwka oraz mocno podkreślone oczy :) w kontraście do np. stalowych i czarnych ubrań.
Czy w związku z ciążą zmieniły się Twoje modowo-ciuchowe upodobania, nawyki.
Jedyna zmiana jest taka, że doceniłam staniki bez usztywnień, które nie uciskają i tak już wrażliwych piersi - ale żeby odpowiedni dobrać trzeba się napracować i naszukać. Niestety musiałam też zrezygnować z ulubionych spodni rurek biodrówek, bo co prawda mieszę się w nie w biodrach bez problemów, ale straszliwie drażniły mnie guziki i suwaki. Przeraża mnie, kiedy kobiety w ciąży ubierają się byle jak w co popadnie, paradują po mieście w rozciągniętym dresie, nieumytych włosach, albo uważają, że nie muszą się starać żeby dobrze wyglądać. Tak samo straszna jest wg mnie "moda szpitalna": okropne koszulki do karmienia w dziwnych kolorach z paskudnymi rysuneczkami i rozciągnięte szlafroki, które wyglądają jak sprane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi poznać Twoje zdanie:)